ILIFE to marka, która zyskała popularność dzięki przystępnym cenowo robotom sprzątającym. W90 jest jednak innego rodzaju sprzętem: to bezprzewodowy odkurzacz 3 w 1, łączący w sobie funkcje odkurzania, mycia i mopowania. Co od razu rzuca się w oczy, to dość atrakcyjna cena w porównaniu z wieloma konkurentami. W niektórych promocjach potrafi kosztować wyraźnie mniej niż 200 euro, co w tym segmencie jest całkiem kuszącą propozycją.
Zawartość zestawu
Po rozpakowaniu ILIFE W90 od razu zauważyłem, że producent postawił na stosunkowo prosty zestaw akcesoriów:
-
Korpus główny z miejscem na zbiorniki i baterię.
-
Uchwyt (rączkę) do samodzielnego montażu.
-
Stację dokującą, na której urządzenie nie tylko się ładuje, ale też wykonuje funkcję samooczyszczania szczotki.
-
Dodatkowy filtr z pianki, niewielkie narzędzie do czyszczenia oraz instrukcję.
Od razu plus za to, że zestaw nie jest przesadnie skomplikowany i da się go złożyć dosłownie w kilka minut. Ktoś, kto nie przepada za zaawansowaną elektroniką, nie powinien mieć problemu z uruchomieniem sprzętu.
Design i wrażenia wizualne
W90 prezentuje się schludnie: jasna, biała obudowa z kolorowymi akcentami (w moim egzemplarzu są to elementy w odcieniu pomarańczowym). Tworzywo nie wygląda tandetnie, nie trzeszczy przy łączeniach, więc od samego początku budzi zaufanie, jak na urządzenie z tej półki cenowej.
Przejdźmy jednak do tego, co najważniejsze, czyli funkcjonalności i wygody użytkowania.
Dwa zbiorniki – osobno czysta woda i brudna
Urządzenie posiada dwa pojemniki:
-
Jeden na czystą wodę (700 ml), do którego możemy dodać niewielką ilość detergentu (o ile nie jest silnie pieniący się).
-
Drugi, przejrzysty zbiornik z przodu, przeznaczony na zebraną wodę i zabrudzenia (500 ml).
Rozdzielenie tych pojemników to klucz do efektywnego mycia podłóg. Kiedy włączamy tryb mopowania, odkurzacz rozprowadza wyłącznie czystą wodę, a wciągniętą wilgoć z brudem odkłada osobno. Dzięki temu nie rozmazujemy zabrudzeń po podłodze.
Bateria i wskaźnik naładowania
Na froncie urządzenia – tuż nad logo – znajduje się czytelny pasek wskazujący poziom naładowania baterii. W trakcie ładowania delikatnie pulsuje, zmieniając barwę w zależności od tego, ile procent zostało do pełnego naładowania. Producent deklaruje do 30 minut pracy w standardowym trybie, co w moim doświadczeniu jest całkiem bliskie prawdy. Gdy używamy dodatkowego trybu Turbo i częściej rozpylamy wodę, ten czas nieco spada, ale mimo wszystko dało się spokojnie ogarnąć około 70–80 metrów kwadratowych mieszkania na jednym ładowaniu.
Siła ssania i mopowanie
Największą zaletą tego typu urządzeń jest oczywiście to, że za jednym podejściem możemy:
-
Zbierać suche zabrudzenia (kurz, okruchy).
-
Myć podłogę, rozpylając wodę i wciągając zabrudzoną ciecz do zbiornika.
W praktyce, ILIFE W90 robi to naprawdę nieźle na powierzchniach takich jak kafle, panele czy podłogi drewniane (oczywiście te zabezpieczone przed wilgocią). Co ważne, ILIFE W90 nie jest zalecany do odkurzania dywanów. Owszem, można spróbować wciągnąć „z grubsza” jakąś sierść czy kurz z płaskiej wykładziny, ale jeśli mamy gruby dywan, to raczej nie ten rodzaj odkurzacza. Woda może wsiąknąć w runo, co przysporzy więcej problemów niż pożytku.
Obsługa i komunikaty głosowe
Jednym z elementów, który wzbudza mieszane odczucia użytkowników, są komunikaty głosowe. Producent wyposażył urządzenie w dość donośny, kobiecy głos, który informuje nas o stanie odkurzacza – np. „Urządzenie jest gotowe do pracy” czy „Opróżnij zbiornik na brudną wodę”. Z jednej strony, dzięki temu łatwo rozeznać się w tym, co dzieje się ze sprzętem. Z drugiej, brak możliwości wyłączenia lub wyciszenia tych komunikatów potrafi przeszkadzać, zwłaszcza gdy sprzątamy późnym wieczorem lub wcześnie rano. Jeśli liczymy na dyskrecję, może to być frustrujące.
Waga i manewrowanie
Na tle zwykłych odkurzaczy pionowych, ILIFE W90 wydaje się nieco cięższy, głównie za sprawą dwóch zbiorników (na czystą i brudną wodę). Przy sprzątaniu na płaskiej powierzchni nie stanowi to wielkiego problemu, bo obrotowy wałek delikatnie „ciągnie” sprzęt do przodu. Manewrowanie jest dość płynne, choć w bardzo wąskich zakamarkach czy przy schodach możemy odczuć, że to nie jest najlżejszy model na rynku. Jeśli zatem mieszkamy w piętrowym domu lub mamy dużo trudnodostępnych miejsc, warto rozważyć, czy większa waga nie stanie się z czasem uciążliwa.
System samooczyszczania szczotki
Jednym z największych udogodnień tego urządzenia jest tzw. funkcja samooczyszczania. Wystarczy postawić ILIFE W90 w bazie dokującej, nacisnąć dedykowany przycisk, a sprzęt w ciągu kilkudziesięciu sekund przepłukuje i czyści wałek, który w trakcie pracy mógł się zabrudzić. Cały brud i woda trafiają do zbiornika na nieczystości. Po zakończeniu cyklu warto wyjąć szczotkę, by pozwolić jej wyschnąć – sprzęt nie ma funkcji suszenia, co może prowadzić do kumulacji wilgoci i nieprzyjemnego zapachu, jeśli o tym zapomnimy.
Samooczyszczanie jest dość głośne, ale trwa krótko, więc nie powinno nikomu szczególnie przeszkadzać. Trzeba po prostu przyzwyczaić się do tego, że przez kilkanaście–kilkadziesiąt sekund urządzenie będzie pracować na podwyższonych obrotach.
Wrażenia z codziennego użytkowania
Suchy i mokry brud – test praktyczny
W moim przypadku, największe wyzwanie dla ILIFE W90 to mieszkanie, w którym często towarzyszy mi sierść zwierząt i sporo okruchów w kuchni. Urządzenie pozytywnie mnie zaskoczyło – zbierało sierść na kaflach i panelach bez problemu, nie rozsmarowując jej przy tym w innych częściach pomieszczenia. Kiedy zdarzyło się jakieś mokre zabrudzenie (rozlana woda, sok), wystarczyło włączyć funkcję mycia, a odkurzacz momentalnie wciągał ciecz do zbiornika z brudną wodą.
ILIFE W90 radzi sobie z tym lepiej, niż się spodziewałem – wałek jest na tyle efektywny, że nie zostawia smug, a podłoga dość szybko schnie. Oczywiście nie jest to sprzęt-cud, który usunie kilkutygodniowe, zaschnięte plamy bez kilkukrotnego przejechania danego miejsca. Do takich wyjątkowo trudnych zabrudzeń nadal lepiej sięgnąć po szmatkę i punktowo je namoczyć.
Głośność w praktyce
W standardowym trybie odgłosy pracy nie odbiegają mocno od typowego odkurzacza. Dopiero przy włączeniu trybu Turbo lub w trakcie samooczyszczania poziom hałasu wyraźnie wzrasta. Najbardziej jednak może przeszkadzać wspomniany wcześniej głosowy asystent. Gdy mamy małe mieszkanie i ciche otoczenie, nawet kilkukrotne komunikaty potrafią wybić z rytmu – szczególnie gdy domownicy jeszcze śpią. Dla jednych będzie to ciekawa „funkcja premium”, dla innych zbędny „bajer” utrudniający dyskretne sprzątanie.
Czyszczenie narożników i przy ścianach
Tak jak większość pionowych odkurzaczy 3 w 1, W90 miewa trudności z dokładnym docieraniem do samych rogów pomieszczenia oraz pod niektóre meble. Sprzęt jest dość rozbudowany od frontu (aby pomieścić wałek i wlot wody), co sprawia, że przy krawędziach może pozostawać cienki pasek niedoczyszczonej podłogi. Nie jest to problem unikalny dla ILIFE – to raczej wspólna bolączka takich rozwiązań. Jeśli ktoś jest pedantyczny w kwestii czystości narożników, może to lekko irytować i będzie wymagało dodatkowego, ręcznego doczyszczenia.
Zalety i wady ILIFE W90 – podsumowanie
Zalety:
-
Wielofunkcyjność – odkurzanie, mycie i zbieranie płynów w jednym podejściu.
-
Przystępna cena w porównaniu z wieloma konkurencyjnymi modelami 3 w 1.
-
System samooczyszczania – wygodne rozwiązanie, oszczędzające czas i utrzymujące wałek w dobrym stanie.
-
Prosty montaż i obsługa – nawet dla osób, które nie przepadają za skomplikowaną elektroniką.
-
Czytelny wskaźnik naładowania baterii i dość przyzwoity czas pracy (do ok. 30 minut).
Wady:
-
Głośne komunikaty głosowe – brak możliwości wyciszenia może być uciążliwy.
-
Brak funkcji suszenia wałka – trzeba wyjmować szczotkę po każdym użyciu, żeby uniknąć wilgoci.
-
Utrudniony dostęp do narożników – dość szeroka szczotka i konstrukcja blokują wjazd w ciasne miejsca.
-
Nie nadaje się do dywanów – może je zwilżać, co nie jest wskazane dla puszystych wykładzin i grubszych tkanin.
-
Waga – nie jest największa na rynku, ale bywa odczuwalna przy dłuższym użytkowaniu.
Czy warto kupić ILIFE W90?
Patrząc na ILIFE W90 w kontekście całego rynku odkurzaczy pionowych z funkcją mycia, można powiedzieć, że jest to model stworzony głównie z myślą o:
-
Osobach z przewagą twardych podłóg (panele, kafelki, drewno).
-
Użytkownikach, którzy cenią sobie wygodę i chcą zaoszczędzić czas na codziennych porządkach.
-
Domach, gdzie często pojawiają się drobne, lecz częste zabrudzenia (dzieci, zwierzęta).
Jeśli należysz do tej grupy i nie przeszkadza Ci konieczność ręcznego suszenia wałka oraz głośne komunikaty, ILIFE W90 może okazać się strzałem w dziesiątkę. Na pewno docenisz możliwość błyskawicznego przetarcia paneli w kuchni czy w salonie, bez konieczności sięgania po oddzielny mop i wiadro. Nie jest to oczywiście sprzęt idealny – brakuje kilku udogodnień obecnych w droższych modelach (np. automatyczne suszenie szczotki, tryb wyciszenia asystenta głosowego), ale trzeba pamiętać o bardzo atrakcyjnej cenie. Ten kompromis między jakością a kosztami wydaje się rozsądny, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz przygodę z odkurzaczami 3 w 1 i nie chcesz wydać fortuny na najwyższy segment.